Zamek w Rydzynie


Pokaż Zamki i Pałace na większej mapielokalizacja
































Zamek w Rydzynie
Foto Galeria 2008

Legenda o Białej Damie

W zamku rydzyńskim jest kaplica, przed kaplicą pokój, a w tym pokoju obraz kobiety wyższego stanu; kto jest ta kobieta, kto ją malował, zawiesił, skąd się wzięła w tym zamku? Nikt tego nigdy nie wiedział, nikt wiedzieć nie będzie. Obraz ten nie ma nic uderzającego w sobie oprócz surowego nieco spojrzenia i ręki jednej nienaturalnie jakoś położonej. Palce tej ręki zdają się jakby przesilone, skościałe po jakimś czynie gwałtownym, może zbrodniczym. O nic łatwiej wprawdzie jak o domysł podobny, w którym zapewne i cienia prawdy nie ma. Tu przecież prędzej wypatrzyć by go można; stara bowiem i głucha wieść krążyła tu kiedyś, jakoby przed niepamiętnymi czasy w miejscu tym jakaś zbrodnia spełnioną być miała. Mówiono nawet i o dwóch sierotach, ale z taką niepewnością i ciemnotą rzeczy, że nikt prawie wiary temu nie dawał. Rzadko więc i bardzo rzadko o tym mówili ludzie, byliby nawet wiecznie zamilkli, gdyby widmo ukazującej się niekiedy w zamku kobiety nie wywoływało czasami z pamięci tej bolesnej powiastki.
Widmo to nie kłóci tak nielitościwie spokojności, jak się to gdzie indziej dzieje. Spotykają je tylko niekiedy klęczące na korytarzu i zatopione w modłach; gościom nawet nocującym w przykaplicznym pokoju, cichym tylko o północy przypomina się stąpaniem. Niewiast jednakże i drobnych dziatek snu nigdy nie przerywa, jakby na wrodzoną ich lękliwość względne. Jest przecież w każdym roku jedna noc straszliwa, okropna, której nikt w zamku przespać nie może; tych nawet, co nic nie widzą, nie słyszą, o niczym nie wiedzą, porywa jakaś gorączka niespokojności. Zdaje się, że coś nadzwyczajnego przeczuwają w naturze. Przez całą tę noc, choć niebo wkoło jest jasne, pogodne, zawsze się waży nad zamkiem jakiś obłok czarny, a pobliższe drzewa ogrodu, choć żadnym nie wzruszone wiatrem, dziwnie szeleszczą. Już od jedenastej godziny słychać jakiś szum i łoskot w kaplicy, jakieś wyraźne chodzenie i ustawianie sprzętów. Kryje się służba zamkowa, śmielsi tylko bliżej przystępują, słuchają, zaglądają; twarze ich przecież bledną, wznoszą się włosy, całe powietrze zda się jakąś nasiąkłe okropnością.
Uderza północ. Roztwierają się same przez się drzwi kaplicy, zapalają się świece na ołtarzu, lecz jakimeś dziwnym, bladym, błękitnym światłem; widmo kobiety w białej i długiej szacie, z rozpuszczonymi włosy, wywiędłym boleścią obliczem klęczy przed ołtarzem. Nagle zimno grobowe uderza wkoło; ukazuje się kapłan w ornacie ze mszą świętą idący. Okropny widok!... Kapłan ten jest kościotrupem... głowa jego trupią, ręce kielich niosące kościami tylko; poprzedzają go dwa małe szkielety w komżach. Jeden z nich niesie ampułki, drugi mszał ogromny. Zaczyna się msza święta, kapłan składa i rozkłada ręce, obraca się, przyklęka, czyta w mszale, gorąco się modli; dwa małe szkielety zdają się modłom jego odpowiadać, żaden przecież głos, żadne westchnie nie dosłyszeć się nie daje. W chwili tylko podniesienia ciała i krwi Pańskiej głuchy odgłos kościanego dzwonka głębokie przerywa milczenie. Kończy się obrzęd; kapłan zasiada w krześle - widmo przystępuje do spowiedzi. O, jakże gorąco modli się wprzódy; jakiż to ciężar piersi jego rozpiera! Spowiada się, kapłan słucha i długo, długo słucha. Ileż to łez i westchnień przerywa tę spowiedź! Wielki Boże! Jakżeż straszliwym musi być wyznanie tego widma, jaka zbrodnia jego. Patrz! patrz, po trupiej czaszce kapłana zimny pot zlewa się strumieniem, w wydrążonych oczach błyska promień oburzenia, wiszący obraz kobiety cały czernieje, jakiś głuchy grzmot daje się słyszeć nad zamkiem! Drobne dwa szkielety, klęcząc i modląc się, zdają się błagać za winną. Wyznała już wszystko i schyla głowę, i bije się w piersi na znak żalu i skruchy. Bije silnie - płacze i czeka. Czeka chwil kilka, wreszcie podnosi na kapłana wzrok błagalny i mówi: - Przebaczenia! A kapłan jej grobowym odpowiada głosem: - Nie w tym roku jeszcze! - I kiedyż, kiedyż! - odzywa się widmo. Kapłan milczy. Wskazuje jej na dwa klęczące szkielety, znika, gasną świece, zamykają się drzwi kaplicy, jęk tylko długi słychać za nimi i naraz wszystko cicho i ani śladu tego, co przed chwilą było.

HISTORIA
Zamek w Rydzynie zbudowany został w końcu XVII w. na murach zamku gotyckiego z pierwszych lat XV wieku, wzniesionego dla Jana z Czerniny Rydzyńskiego. Zamek barokowy jest dziełem Włochów osiadłych w Polsce, Józefa Szymona Bellottiego i Pompeo Ferrariego. Pierwszymi jego właścicielami byli Leszczyńscy. Wraz z parkiem i przyległymi terenami stanowił najokazalszą rezydencję magnacką w Wielkopolsce. W latach 1705-1709 rezydencja króla Polski Stanisława Leszczyńskiego.W czasie wojny północnej, w 1709 r. zamek został częściowo spalony przez wojska carskie. Na szczęście, nie uległy całkowitej dewastacji wspaniałe sztukaterie i freski zdobiące sale paradne, były one dziełami najwybitniejszych włoskich artystów pracujących w tym czasie w Polsce. Przyniosły rydzyńskiej rezydencji zasłużoną sławę. Król Stanisław Leszcyński po utracie korony udał się na emigrację. Po latach zasłynął w Europie jako książę Lotaryngi, władca światły i dobroczynny. Jego córka Maria była królową Francji, żoną Ludwika XV.
Swój rydzyński zamek król Stanisław Leszczyński sprzedał Aleksandrowi Józefowi Sułkowskiemu. Nowy właściciel doprowadził Zamek w Rydzynie do dawnej świetności. Architektem i realizatorem prac budowlanych był Karol Marcin Frantz. Zamek otrzymał wówczas nowe dachy, rokokowy wystrój elewacji, okazały zespół głównego wejścia. Prace nad upiększeniem zamku i jego otoczenia kontynuował syn Aleksandra Józefa, książę August. Klasycystyczne fasady otrzymały wówczas zamkowe oficyny, w tym samym stylu ozdobiono Sal
ę Balową. Wzniesiono budynki Pomarańczarni oraz stylowe pawilony w parku. Książęca rezydencja Sułkowskich w Rydzynie w latach osiemdziesiątych XVIII w. promieniowała na całą Wielkopolskę jako ośrodek kulturalny (znany teatr dworski Sułkowskich) oraz ośrodek edukacyji (gimnazjum księży pijarów). Jeden z budynków tej szkoły istnieje jeszcze dzisiaj i jest szkołą publiczną.
Ożywiony ruch budowlany w rydzyńskiej rezydencji całkowicie ustał po drugim rozbiorze Polski. Niepospolitej chwały przydał nazwisku Sułkowskich z Rydzyny dzielny, nieprzeciętnie zdolny Józef Sułkowski, adiutant Napoleona, poległy bohatersko w Kairze. Nazwisko jego kuzyna Antoniego Pawła, IV Ordynata na Rydzynie odnaleźć można na Łuku Triumfalnym w Paryżu. Ostatni z książąt Sułkowskich na Rydzynie zmarł bezpotomnie w 1909 r. Dobra rydzyńskie wraz z zamkiem przejęte zostały przez władze pruskie. Na mocy traktatu wersalskiego 1919 r. powróciły one do granic państwa polskiego. W oparciu o statut Ordynacji Sułkowskich, w 1924 r. Powstała Fundacja imienia tego rodu, mająca za cel nadrzędny prowadzenie działalności edukacyjnej. W 1928 r. w przystosowanym uprzednio Zamku otwarto męskie, internatowe Gimnazjum im. Sułkowskich. Ciekawy program nauczania i wychowywania uczniów był dziełem dyrektora tej szkoły, prof. Tadeusza Łopuszańskiego.
W czasie okupacji hitlerowskiej Fundacja została zlikwidowana, zaś w Zamku urządzono internatową szkołe hitlerjungend. W końcu stycznia 1945 r.Zamek w Rydzynie został spalony. Pomimo upaństwowienia dóbr Fundacji, prawnie istaniała ona jeszcze w latach 1945-1951. Spalony Zamek czekał na nowego użytkownika do 1970 r. Po przejęciu przez Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Mechaników Polskich(SIMP), został odbudowany zaś jego najpiękniejsze wnętrza odtworzono na podstawie zachowanej dokumentacji fotograficznej z okresu międzywojennego. Prace zakończono w 1989 r. Zamek SIMP w Rydzynie w 1994 r. otrzymał prestiżowe wyróźnienie międzynarodowej organizacji EUROPA NOSTRA w uznaniu doskonałości restauracji wspaniałego zamka barokowego.
Dawne wyposażenie wnętrz Zamku w Rydzynie uległo rozproszeniu jeszcze przed pierwszą wojną światową. Nowo zrekonstruowane wnętrza urządzono w nawiązaniu do przekazów historycznych. Na zamkowe kolekcje składają się obecnie m.in. komplety mebli, zabytkowe ryciny, pamiątki po Sułkowskich, zbiory przyrodnicze (m.in. kolekcja motyli tropikalnych, trofea łowieckie). Biblioteka gromadzi publikacje związane z dawnymi właścicielami Zamku, Gimnazjum im. Sułkowskich z okresu międzywojennego oraz ze Stowarzyszeniem Inżynierów i Techników Mechaników (SIMP). Zamek dostępny jest do zwiedzania po uprzednim uzgodnieniu.

źródła:
http://www.zamek-rydzyna.com.pl/index.php?id=46&sid=19
http://www.zamek-rydzyna.com.pl/?lang=PL&id=46

Zamek w Rydzynie
Autor Witryny/Website by: Leszek Zdrach, Autor fotografii/Photographs by: Leszek Zdrach, Kontakt/Contact: leszekzdrach@gmail.com